Grażyna Torbicka ostro o temacie bezdzietności. Brała ślub ponad 40 lat temu

Torbicka jest córką prezenterki Krystyny Loski i działacza piłkarskiego Henryka Loski. Przez lata związana była z Telewizją Polską – pracowała tam od 1985 roku. Jako konferansjerka debiutowała w 1986 roku podczas 23. Międzynarodowego Festiwalu Piosenki w Sopocie. W latach 90. zajmowała się między innymi moderowaniem konferencji prasowych Festiwalu Filmowego w Wenecji. Wielokrotnie także prowadziła galę nagród festiwalu Camerimage.
Zasiadała w jury festiwalu w Berlinie, Bari i Cannes. Prowadziła takie imprezy jak wręczanie nagród literackich NIKE, Paszportów „Polityki” czy finał Miss World oraz Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina. Jest współtwórczynią, a od 2007 roku dyrektorką artystyczną Festiwalu Filmu i Sztuki „Dwa Brzegi” w Kazimierzu Dolnym. W stycznia 2019 roku prowadzi w Radiu ZET Audycję zatytułowaną „Kocham Cię kino”.
Małżeństwo Grażyny Torbickiej. Dlaczego nie zdecydowała się na dzieci?
64-letnia dziennikarka od 1981 roku jest żoną Adama Torbickiego, polskiego lekarza, specjalisty w zakresie kardiologii i chorób wewnętrznych. Chociaż od 42 lat są razem nigdy nie zdecydowali się na dzieci, a temat ten był wielokrotnie opisywany w polskich mediach. Teraz w „Zwierciadle” pojawił się wywiad z konferansjerką, w którym przyznała ona, że musiała w pewnym momencie postanowić, że „odcina się od tych szeptów za plecami”.
– Dziś to już się trochę zmieniło, ale jeszcze kilka lat temu w pewnych środowiskach występowała stygmatyzacja kobiety z powodu tego, że nie ma dzieci – nie chce, czy tak się jej życie ułożyło, że ich nie ma – powiedziała Torbicka. – Są różne przyczyny takiego stanu, ale jedno jest pewne – tylko od ciebie zależy, czy będziesz z tego powodu sfrustrowana i nieszczęśliwa. Trzeba odciąć się od tych szeptów za plecami – wyznała dziennikarka.
W marcu tego roku w rozmowie z „Życiem na gorąco” Torbicka nieco ostrzej wypowiedziała się na ten temat. Stwierdziła, że od wielu lat trwa „absurdalna dyskusja na ten temat”. – Czytam to i reaguję, jakby były we mnie dwie Grażyny. Pierwsza czuje się dotknięta, cała się w sobie kurczy. A druga mówi: czy to jest temat do publicznej dyskusji? To moja sprawa – podsumowała.